Newag rozbił bank na GPW. Rosną wyniki firmy i… oczekiwania inwestorów

Pod koniec listopada br. Orlen poinformował, że należąca do niego spółka Orlen Kolej podpisała duży kontrakt z firmami PESA i Newag. W ramach wartej 800 mln zł umowy przewoźnik cargo otrzyma od polskich producentów 40 nowoczesnych lokomotyw. Pojazdy mają być dostarczane w latach 2027-2028. Z przekazanych informacji wynika, że lokomotywy będą w stanie przewieźć rocznie 7,2 mln ton produktów.

Newag dostarczy 20 lokomotyw spółce Orlenu

Firma Newag dostarczy w ramach tej umowy 20 lokomotyw E6ACTadnb Dragon wyposażonych w silnik o mocy 5 MW. W porównaniu ze starszymi typami lokomotyw mają one zużywać niemal jedną trzecią energii mniej w przeliczeniu na przewiezione ładunki wyrażone w tonach. Dla zamawiającego oznacza to oszczędności, jednocześnie wskazuje się na korzyści środowiskowe. Co istotne, pojazdy posiadają moduły dojazdowe, które umożliwiają pracę na niezelektryfikowanych odcinkach.

Nowy kontrakt to oczywiście dobra informacja dla firmy Newag, ale warto podkreślić, że portfel zamówień tego gracza jest znacznie większy. Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że backlog na lata 2025-2029 przekracza 10,3 mld zł (w tym 2,3 mld zł stanowią zamówienia w ramach opcji). Rzecznik prasowy spółki, Łukasz Mikołajczyk, uściślił, że największe kontrakty obejmują dostawę 63 lokomotyw wielosystemowych oraz 35 dwunapędowych zespołów trakcyjnych dla PKP Intercity, 31 elektrycznych zespołów trakcyjnych dla Województwa Śląskiego i Kolei Śląskich, 22 lokomotywy Dragon dla Olavion i WBW oraz 12 elektrycznych zespołów trakcyjnych dla Województwa Małopolskiego. Zamówienia pochodzą przede wszystkim od polskich podmiotów, wyjątek stanowi dostawa lokomotyw dla AKIEM.

Polska firma szuka zagranicznego partnera

Ciekawym wyzwaniem może się okazać udział spółki w zamówieniu na Koleje Dużych Prędkości. PKP Intercity dopiero rozkręca procedurę w tym zakresie, ale pod koniec września premier Donald Tusk zachęcał rodzimych producentów, czyli spółki PESA i Newag, by powalczyły o ten kontrakt. Szef rządu zaznaczył przy tym, że podjęcie tej rękawicy będzie wymagało wsparcia ze strony zagranicznych partnerów. Czy Newag jest na to gotowy?

Nowosądecka spółka nie rozgląda się dopiero teraz za potencjalnym partnerem. Jeszcze we wrześniu 2023 roku podpisała list intencyjny z Hyundai Rotem i ewentualna współpraca ma w pierwszej kolejności dotyczyć właśnie dostarczenia na polski rynek pociągów dużych prędkości. Przedstawiciele spółki nie chcą jednak wypowiadać się na temat partnera, kooperacji czy samego zamówienia – tłumaczą to terminem. Jest po prostu zbyt wcześnie, by komentować postępowanie i ewentualny w nim udział.

Newag hitem na warszawskim parkiecie

W jasnych barwach teraźniejszość i przyszłość firmy, przynajmniej tą bliższą, widzą inwestorzy. W listopadzie cena jednej akcji przekroczyła próg 100 zł. Tymczasem na początku stycznia za jeden papier wartościowy tego podmiotu płacono poniżej 44 zł. Od tego momentu akcje spółki podrożały o około 130 proc. Gdy sięgniemy dalej w przeszłość, wygląda to jeszcze lepiej: nieco ponad trzy lata temu jedną akcję Newagu można było kupić za mniej niż 13 zł. Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku kurs znajdował się poniżej 30 zł.

Komentarza w tym temacie udzielił nam Tymoteusz Turski, analityk XTB, który również zwrócił uwagę na fakt, że mocny ruch wzrostowy na akcjach spółki trwa od połowy 2024 roku. Ekspert zauważył, że wcześniejsze zachowanie notowań (pozostawały na względnie równym poziomie) korespondowało z utrzymywaniem się wyników na stabilnym poziomie. Jednak w ostatnich kwartałach Newag prezentował dynamiczny wzrost przychodów i zysków.

– Mimo tak mocnych dynamik wzrostu przychodów (CAGR za ostatnie 3 lata wynosi 27 proc., z czego większość wzrostów wygenerował ostatni rok), jak również zysków (CAGR EPS za ostatnie 3 lata na poziomie 51 proc.) wskaźniki fundamentalne spółki pozostają na podwyższonych wartościach z perspektywy historii spółki. Wskazuje to na wycenianie przez rynek podtrzymania mocnych wyników w kolejnych kwartałach. Duży nacisk na rozwój kolei w Polsce (m.in. w obliczu inwestycji związanych z CPK) nawet mimo wysokiego poziomu portfela zamówień sprawia, że spółka może wciąż liczyć na rozbudowywanie backlogu, co w połączeniu z dyscypliną kosztową może przekładać się na kontynuację poprawy zysków – wyjaśnił Turski.

Mocno rosną przychody i zyski

Skoro pojawił się już wątek wyników spółki, warto przyjrzeć im się bliżej. Najnowszy raport dotyczy III kw. br. i wynika z niego, że w ciągu trzech miesięcy przychody spółki sięgnęły niemal 924 mln zł. W analogicznym okresie ubiegłego roku było to blisko 565 mln zł. Licząc od stycznia do końca września przychody wyniosły ponad 1,77 mld zł. Dla porównania: w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy ubiegłego roku przychody spółki wyniosły 1,14 mld zł. W III kw. br. zysk netto spółki wyniósł ponad 153 mln zł, podczas gdy rok wcześniej było to nieco ponad 45 mln zł. Jeśli spojrzeć na trzy kwartały, okaże się w tym roku spółka zanotowała przeszło 282,4 mln zł zysku, podczas gdy w 2024 roku było to około 91,5 mln zł.

Przychody spółki po trzech kwartałach 2025 roku były wyższe o ponad 55 proc. względem tych zanotowanych rok wcześniej. W przypadku zysków ten skok wyniósł przeszło 200 proc. Podsumowując swoją działalność w tym okresie, spółka zaznaczyła, że osiągnęła najwyższe przychody w historii. Udało się to osiągnąć m.in. za sprawą planowej realizacji pozyskanych wcześniej kontraktów. Odpowiednio duży portfel zamówień pozwolił utrzymać seryjność produkcji i właściwie wykorzystać zasoby. Jednocześnie ceny materiałów nie wzrosły tak mocno, jak wcześniej zakładano, dzięki czemu udało się wypracować znacznie większy zysk. Oczywiście złożyło się na to jeszcze kilka czynników, w tym niższy kurs euro (realizując zakupy w unijnej walucie firma odnotowała oszczędności).

Analitycy pod wrażeniem. Zmieniają cenę docelową akcji

Solidne wyniki nie uszły uwadze analityków. Biuro Maklerskie mBanku w raporcie z drugiej połowy listopada podniosło cenę docelową akcji Newagu z 98 zł do 115 zł. Podtrzymano przy tym rekomendację „kupuj”. W dokumencie zauważono m.in., że ostatnie rekordowe wyniki skłoniły ekspertów do podniesienia prognoz na lata 2025-2026. Wedle najnowszych założeń przychody spółki mogą sięgnąć ponad 2,4 mld zł w tym roku oraz przeszło 2,8 mld zł w 2026 roku. Względem wcześniejszych prognoz oznacza to wzrost o 11 proc. i ponad 5 proc. Analitycy zakładają np., że szczyt sprzedaży i dostaw lokomotyw, czyli produktu o wysokiej marżowości, przypadnie na przyszły rok. A to pozwoli utrzymać wysoką rentowność.

Przywołany już Tymoteusz Turski jest zdania, że w najbliższych kwartałach notowania spółki nadal mogą być napędzane przez silną pozycję Newagu i mocny rozwój rynku kolejowego. W krótkim terminie na kurs akcji wpływ może mieć wizja współpracy z Hyundai Rotem. Partnerstwo z zagranicznym partnerem może oznaczać technologiczny rozwój oraz poprawę konkurencyjności. W średniej i dłuższej perspektywie istotne będą już efekty owej współpracy (o ile w ogóle stanie się ona faktem).

Firma stawia na sprawdzone rozwiązania, ale stale inwestuje

Zapytaliśmy przedstawiciela spółki, czy obecne moce produkcyjne wystarczą do realizacji wspomnianego już portfela zamówień. W odpowiedzi Łukasz Mikołajczyk poinformował nas, że:

– Firma Newag stale inwestuje w park maszynowy i infrastrukturę mając na celu ergonomię pracy oraz zwiększenie konkurencyjności na rynku. Niezwykle ważny jest też aspekt środowiskowy, który realizowany jest przez szereg działań, np. montaż instalacji fotowoltaicznej, termomodernizację budynków, zarządzanie odpadami i nowoczesny recycling. Ponadto spółka stale inwestuje w rozwój parku technologicznego i poprawę jakości pracy, co wpływa również na produkt końcowy. Wszelkie plany dot. bieżących zamówień oraz pozyskiwania nowych dostosowane są do możliwości firmy w zakresie mocy przerobowych, dostępności materiałów i komponentów oraz opłacalności.

Rzecznik prasowy dopytywany o to, jakie produkty będą odgrywać istotną rolę w bliżej określonej przyszłości spółki, stwierdził, że podstawowymi produktami firmy niezmiennie od lat pozostają pojazdy bazujące na platformie Impuls oraz lokomotywy Dragon i Griffin. Jednocześnie zwrócił uwagę na dwunapędowe zespoły trakcyjne dla PKP Intercity, które zostaną dostarczone na początku 2027 roku. W tym samym kontekście przywołał pojazdy typu 58WE dla województwa pomorskiego. Przedstawiciel Newagu zaznaczył, że oprócz zmian wizualnych, zwiększa się ich funkcjonalność – np. przez zabudowę trzech drzwi na każdy człon pojazdu.

Afera hakerska bez wpływu na przyszłość spółki?

Co z zagrożeniami i wyzwaniami? Tymoteusz Turski z XTB zwrócił uwagę m.in. na konieczność dalszego pozyskiwania kontraktów. Spółka znajdzie się pod presją, by nieustannie wzmacniać portfel zamówień i utrzymywać solidne tempo wzrostu przychodów. Ten wątek dotyczy przede wszystkim inwestorów, których oczekiwania mogą być mocno rozbudzone. Innymi słowy: w dłuższej perspektywie spółka może się stać ofiarą swojego giełdowego sukcesu, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Osobną kwestią jest słynna afera hakerska sprzed kilku lat. Dotyczyła ona blokowania pociągów Impuls. Pojawiły się nawet zarzuty, że za tymi działaniami stała sama spółka. Newag określił te doniesienia jako bezpodstawne oszczerstwa. Więcej na ten temat przeczytacie tu, tu oraz tu. Jak sprawa przedstawia się obecnie? Dopytywany o ten wątek Łukasz Mikołajczyk, rzecznik prasowy spółki, stwierdził, że „obecnie trwają postępowania sądowe z powództwa Newag przeciwko firmie SPS oraz hakerom. Pragniemy podkreślić, że sprawa pozostaje bez istotnego wpływu na działalność grupy Newag”.

A jak tę kwestię postrzega analityk XTB?

 – Problemy wizerunkowe w takich przypadkach mogą powracać jak boomerang i, choć obecnie rynek porzucił obawy o nawrót tego tematu, warto mieć to z tyłu głowy w przypadku rozważania inwestycji w spółkę. Szczególnie w obliczu poziomu wycen mnożników, na jakich teraz Newag się znajduje. Mimo to obecnie wycena spółki pchana jest czynnikami przede wszystkim finansowymi i najprawdopodobniej nawrót tematu mógłby spowodować korektę notowań, jednak trwałe odwrócenie trendu pojawiłoby się dopiero, gdy spółka odczułaby realny wpływ na wyniki np. poprzez utratę kluczowych kontraktów – podsumowuje Turski.

Na razie zatem tematami przewodnimi będą ewentualne partnerstwo z Hyundai Rotem i walka o kontrakt na Koleje Dużych Prędkości, a nie spór o to, dlaczego pociągi spółki ulegały awariom.